Nadeszła pora ostatecznego zakończenia tej męczarni jakże porąbanej miłej audycji :"D
Heheszki, żarcik, żarcik. Przy pisaniu/nagrywaniu (czytajcie jak wolicie xD) bawiłam się wprost znakomicie. Może dlatego, że to nie ja musiałam robić za siebie i multum postaci~? .3.
Tak troszkę PW: Nienawidzę zakupów. Autentycznie, na samo słowo "zakupy", "sklep" czy po prostu "inne dowolne słowo kojarzone z tą kategorią" mam ochotę wykopać Jeża spod liścieji i zakopać się w nich sama ;^;
Kto normalny zabiera cię na szwendanie się po galeriach warszawskich o 8:00!? Toż to blady świt przed wyrębem! Sam dąb uciekłby w popłochu, nie rozmawiając nawet z drugim...
Kto normalny zabiera cię na szwendanie się po galeriach warszawskich o 8:00!? Toż to blady świt przed wyrębem! Sam dąb uciekłby w popłochu, nie rozmawiając nawet z drugim...
Dobra, coś dziwnie się tu robi~
W każdym bądź razie złaziłam się z dzieciarnią i naszym "sponsorem" za wsze czasy, na szczęście nie wracając zbytnio objuczona. Ale butki mam naprawdę przednie, muszę przyznać, że Juliette to ma oko ^^ Takie niebieskie, ładne i proste. Może je Wam pokażę~? Weeeh, ale to na końcu, kogo interesują buty manami xD
Tak naprawdę udało mi się wyłudzić (cichosza, matka nie wie, ta rodzona, nie sponsor xD) aż 4 mangi, co zakrawa na cud, naprawdę. I to najmilsze, co mnie dziś spotkało ♥
DOBRA, KONIEC! Bywajta, bo zagadam Was na śmierć
my♪onair ~Durarara!!~
PLAYLISTA ~Wiosna wiosna xD~
o BIGBANG – Bad Boy [Borze, mam ochotę się pohuśtać, ale nie ma huśtawki ;-;]
o Yui – Please stay with me [nasza piosenka~ /my]
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
*muzyczka na akordeonie* *wchodzi Simon*
Simon: Rosyjskie Sushi~! Dobre i tanie! Dziś promocja, brak ludzkiego mięsa! Jedzcie, bo umrzecie z głodu! *macha ulotką z wielką rybą z uciętym łbem* Sushi dobre, sushi tanie!
*muzyczka się urywa*
Denis: Teraz to na pewno nikt nie przyjdzie.
Simon: Prezesie Kadota! Spróbuj sushi! JEst dobre i tanie!
Kadota: ...Taa, wiem. Przecież zawsze tu przychodzę.
Denis: Jestem wdzięczny.
------
Narrator: Dobra wiadomość dla wszystkich motocyklistów! Od dziś w sprzedaży kaski wzorowane na Bezgłowym Jeźdźcu! Przebierz się i zaskocz znajomych, a także wrób policję!
Hiroshi: HEY MAN! Kupuję!
CHikage: Och, ja też! Wrobię policję~
Kuzuhara Kinnosuke: Nie zadzierajcie z drogówką, dzieciaki.
Chikage: Uwah, a ty tu skąd?!
Celty: t-t-t-t-t-tasukete....
Narrator: Tylko dziesięć tysięcy jenów, prawdziwa okazja!
------
Shizuo: Kurna, fajki mi się skończyły.
*wyskakuje dziwnie ubrany koleś*
Koleś: Spróbuj najnowszych papierosów firmy Pacyfista, są naprawdę wspaniałe! Uwaga, uzależniają.
*Shizuo bierze i zaciąga się* *wali faceta w ryj*
Shizuo: nie wtykaj mi tego świństwa, palancie.
Narrator: Miał się zachwycić...
Tom: *facepalm*
------
Togusa: Kadota, słuchaj! Znalazłem zajebisty sklep dla zmotoryzowanych
Kadota: *wzdech* I co, kupiłeś?
Togusa: *pokazuje swego vana* NALEPKI NA DRZWI Z RURI-CHAN~!
Erika: Czy to jest standardowe wyposażenie samochodziarza?
Narrator: TAK! Przyjdź do Brum-brum-drrr, a znajdziesz mnóstwo fantastycznych gadżetów dla twojego wozu! Felgi, drzwi, zawieszki, szyby, lakiery, a to wszystko przyozdobione twoimi idolami, zarówno tymi z 3D jaki z 2D!
Walker: Ooooo, idę tam! Kupię drzwi z Dokuro-chaaan <3 data-blogger-escaped-v:shape="">
Kadota: Przecież nie masz samochodu...
Walker: Dla Togusy-san!
Togusa: *groooza*
Kadota: *wzdech* I co, kupiłeś?
Togusa: *pokazuje swego vana* NALEPKI NA DRZWI Z RURI-CHAN~!
Erika: Czy to jest standardowe wyposażenie samochodziarza?
Narrator: TAK! Przyjdź do Brum-brum-drrr, a znajdziesz mnóstwo fantastycznych gadżetów dla twojego wozu! Felgi, drzwi, zawieszki, szyby, lakiery, a to wszystko przyozdobione twoimi idolami, zarówno tymi z 3D jaki z 2D!
Walker: Ooooo, idę tam! Kupię drzwi z Dokuro-chaaan <3 data-blogger-escaped-v:shape="">
Walker: Dla Togusy-san!
Togusa: *groooza*
------
*w Rairze*
Masaomi: Patrz, Miiikado! Ale bajer! *pokazuje nóż motylkowy i wywija nim jak akrobata*
Mikado: K-Kida-kun?! *strach* Skąd to masz?!
Anri: *świeci oczkami*
Masaomi: Ahaha! Otworzyli świetny sklep z bronią białą! Jest na rogu Sunshine!
Narrator: Nie zapomnij o nazwie, tępolu.
Masaomi: Tak, tak. Nazwa to CIACH! Kuchenne, motylkowe, sprężynowe, jakie chcesz! Ponoć nawet Izaya-san był zainteresowany!
Anri: Muszę tam iść…
Masaomi: Patrz, Miiikado! Ale bajer! *pokazuje nóż motylkowy i wywija nim jak akrobata*
Mikado: K-Kida-kun?! *strach* Skąd to masz?!
Anri: *świeci oczkami*
Masaomi: Ahaha! Otworzyli świetny sklep z bronią białą! Jest na rogu Sunshine!
Narrator: Nie zapomnij o nazwie, tępolu.
Masaomi: Tak, tak. Nazwa to CIACH! Kuchenne, motylkowe, sprężynowe, jakie chcesz! Ponoć nawet Izaya-san był zainteresowany!
Anri: Muszę tam iść…
I PO REKLAMIE~~
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Yuki: Ehm, hai. Zaczynamy. Wszyscy gotowi?
Masaomi: Absolutnie~ Moja reklama najlepsza!
Chikage: Chciałbyś, dzieciaku.
Celty: Matko borza.
manami: drodzy słuchacze, podczas reklam przybył nam kolejny gość, a jest nim Tanaka Tom, witamy serdecznie.
Yuki: Witamy!
Tom: Tak, tak, dzięki... Zdziwiłem się, że tylko mnie podwieźli, a tymczasem wszyscy już tu są. Szkoda.
manami: Ależ spokojnie, program dopiero się rozkręca, a najlepsze jeszcze przed nami~ Tom, byłeś obecny podczas emisji każdej z reklam. Która jest twoim zdaniem najlepsza?
Tom: Oczywiście nie ta z papierosami...
Erika: Jak Shizu-chan to usłyszy, będzie wściekły, hihiih~~
manami: Każdy ma swój gust, taki urok indywidualności~ ^ ^ A tobie, Karisawa? Która była naj~?
Erika: Ta dla samochodziarzy! <33 data-blogger-escaped-p="">
Togusa: OCH, mi też
Shinra: a mi ta z kaskami ...*.*
manami: Właśnie... *grzebie w papierach ze smutnym uśmiechem* Togusa,
mam dla ciebie niezmiernie smutną wiadomość. Zapewne tyczy się to także naszych uroczych bliźniaczek. Aby uchronić panienkę Ruri jak i panicza Yuuhei'a od nadmiernej uwagi osób niepowołanych, zadecydowano połączyć się z nimi telefonicznie. Myślę, że to uczciwe rozwiązanie~ Yukiś, łącz.
*bipbip... bipbip*
Yuuhei: Halo.
Yuki: Dzień dobry. Tu radio my(ta pierdzielona nutka)onair. Czy zechce pan z nami porozmawiać?
Yuuhei: Oczywiście.
Togusa: Ruri-chaaaan! Jestem twoim największym fanem!
Mairu: YUUUUHEEEEEI-SAAAAAN! KOCHAMY CIĘ! CHCEMY MIEĆ TWOJE DZIECI!
Kururi: kya kya kya
manami: A nie "Chcemy mieć z tobą dzieci"?
Mairu: TO TO SAMO <3 data-blogger-escaped-p="">
manami: Rozumiem... *wzdech* Przepraszamy, nadal panicz tam jest?
Yuuhei: ...tak.
Yuuhei: Daję Ruri.
Ruri: A-ah... Halo?
Togusa: KOCHAM CIĘ *.*
Kadota: *dusi go* Cicho, zawstydzasz kobietę. Najmocniej przepraszam, Hijiribe-san.
Chikage: WŁAŚNIE, nie zawstydzaj kobiety!
Ruri: Hai...
*biiip... biiip... biiip*
manami: ... *posyła morderczy wzrok w stronę Togusy, Kadoty oraz Rocchiego* Nee~? Czy tylko mi się wydaje, że jest tu nas o trzy osoby za dużo~? *przeraźliwy chichot*
Walker: Oyaaa, Manami-chan jest yandere?
Erika: Baka yumacchi, to tsundere!
Yuki: nie, to Senpai.
manami: Myślę, że Wściekła Kobieta wystarczy w zupełności~ c": *nadal nie spuszcza oczu z trojki facetów*
Celty: Tylko spokojnie, moi drodzy, to ma być zabawa.
manami: Oczywiście, zabawimy się... *zakasuje rękawy*
Yuki: senpai. *znaczący wzrok*
*faceci chowają się za nią*
manami: phi~ zero jaj, żeby zasłaniać się dziewczyną. Ale żeby Yukiś? Tego już wam nie daruję, nawet jeśli was lubię.
Yuki: Senpai, proszę----
Saki: Och, faceci. Manami-chan! Oni nie są warci twej uwagi~ *wskakuje przed manami i uśmiecha się przymilnie*
Masaomi: moja Sakiiii *q*
Mairu: właśnie! *maca po cyckach*
manami: Weeh, niech wam będzie. Ay~ Mairu, to łaskocze, haha~
Aoba: *ponur*
Mikado: co się stało, Aoba-kun!
Aoba : nic, senpai -,-
manami: ...hihihih~ no już, przestańcie~!
Shinra: Celty, nie płacz! O.o
Celty: nie płaczę, głupku.
manami: Kto skrzywdził Celty!? *podrywa się*
Yuki: zachowanie co po niektórych
Chikage: którego strzelić w ryj?
*ciiiiisza*
manami: Eh? To było dziwne...
Akane: jeśtem guodna.
Yuki: zaplecze-san.
Shiki: ładną tu macie obsługę *sarkazm*
manami: Nie przeczę, hihi~ *nuci pod nosem* Nieprawdaż, Zakrystio?
Zaplecze: Jestem Zaplecze. *nadzwyczaj oficjalnym tonem* Co podać panience?
manami: Aaach, ależ go wychowałyśmy~ ♥.♥ *szeptem na stronie*
Akane: ciem loda. Toskafkowego.
Yuki: ichigo?
Zaplecze: Panienki życzenie jest dla mnie rozkazem... *pulsująca żyłka*
manami: Słyszałeś, ganiaj szybko~! Ktoś jeszcze chce?
Mikado: poproszę...
Aoba & Masaomi & Chikage & Shinra & Mairu &
Saki: jaaa!
Saki: jaaa!
Akabayashi: hoho, to i ja się skuszę. *mrug do Zaplecza*
Zaplecze: *wzdryg* W-Wszyscy truskawkowe...?
Shinra: daj truskawkowe, podzielę się z Celty~
Mairu: ja chcę Yuuheiowe!
Kururi: nie ma takich.
Mairu: w takim razie smerfowe...
Aoba: ja chcę o smaku zielonej herbaty, a senpai?
Mikado: czekoladowe...
Zaplecze: *wyciąga notesik* xD
Yuki: Zaplecze-san, mogę prosić o duży, duży kubek herbaty? Bardzo gorącej. *suszy ją*
Zaplecze: Jasne... *wzdech*
manami: Porąbało cię? *zerk na Yukiś* Duszno jak saunie, a ona zamawia gorącą herbatkę... Ludzie, czasem jej nie rozumiem... *kręci głową*
Yuki: senpai, co w tym dziwnego?
manami: Nic, nic… *chichra się*
Zaplecze: Czy ktoś jeszcze chce?
Chikage: stary, daj mi coś ostrego.
Shiki: hm, a dysponujecie czymś pożywnym?
Celty: co za ulga, że nie muszę jeść.
Zaplecze: Z-zależy, co ma pan na myśli, mówiąc "pożywne" *wyobraża sobie NIEWIADOMOCO, jak ludzkie palce na patyku*
Shiki: coś, czym się najem. Choćby kanapkę. *ogląda sobie paznokcie*
Zaplecze: W p-porządku... *skrobie energicznie w notatniku, po czym wykonuje zwrot w kierunku
Chikage* Ach, ostrego... *q* A może ja, co~? *puszcza Rocchiemu perskie oczko*
manami: Zaplecze, ogarnij się! Poza tym Rocchi jest mój!
Chikage: *konfuzja*
Yuki: herbatę.
manami: *ogar* Zamawiajcie, nie krępujcie się~ Anri, może ty coś chcesz? *uśmiech*
Anri: ah, n-nie, dziękuję...
manami: Czemu nie ma Yagirich? O_o
Yuki: Namie-san pracuje zamiast Izayi, który MIAŁ TU BYĆ ♥
Mikado: Yagiri-kun i Harima-san mogą być zajęci.
manami: whohoho, już my wiemy czym, nee~?
Zaplecze: To wiecie co, ja idę po te lody... *nikt go nie słucha* *po chwili wraca z wózkiem z lodami oraz specjalnie podaną kanapką dla wiadomo kogo* P-Proszę... *skłania się, drżąc w posadach*
Shiki: dziękuję. *gryzie , przeżuwa* smaczna.
*Reszta rzuca się na wózek*
Yuki: Zaplecze-san... *znaczący wzrok*
Zaplecze: Tak, tak... *wyjmuje termosik, taki wypasiony, z odkręcaną filiżaneczką i podobizną Izayi* Twój ulubiony w godzinach wieczornych. Reszta samoobsługa~! *wychodzi jak najszybciej*
manami: Tak więc... *patrzy w papiery, inaczej nie dałaby rady xD* Najdrożsi słuchacze, podczas gdy nasi goście zalodzą się na śmierć, chwila dla was~! Dość dłuższa chwila, zważywszy że trwała ona... dość długo, o! Więc mieliście dość długą chwilę na nadsyłanie pytanek, jakie chcielibyście zadać naszym gościom. Ostrzegam! *zerka w stronę ludu* Niektóre są z naprawdę innej beczki, ale cóż... To Durarara, tutaj czepianie się inności nie ma większego znaczenia, inaczej oberwiesz po dupie~ ^ ^ Tak więęęc... *zerk na Yukiś*
Yuki: hai, czas na pytania. Hmm... Kto z was najszybciej by się upił?
manami: weeeh, niezbyt efektownie to zapowiedziałaś... =_=
Yuki: Nieprawda.
Akabayashi: Heh, być może ja...
Shiki: Racja, nigdy nie pijesz zbyt dużo.
Simon: Sake dobre. Sake na zdrowie. Lubi sake.
Vorona: Zaprzeczam. Z powodu swej szkodliwości alkohole nie są zdrowe i w nadmiernych ilościach mogą spowodować... *wykład którego słucha tylko Slon*
manami: Cóż, wiem, że to nie było pytanie do mnie, ale mniejsza z tym. Wydaje mi się, że po jednym kieliszku sylwestrowego szampana byłam już wstawiona... Ehehe~ A może po prostu się nie wyspałam...? Nieważne, przyznawać się! Kto ma słaby łeb!
Yuki: nie piję.
Mikado: My też nie!
Masaomi: Mów za siebie~
manami: Cóż, ale w rowie nikt nie wylądował, prawda?
Kadota: Raczej nie, choć piło się to i owo, nie, Togusa?
Togusa: Hah, zazwyczaj.
manami: Swoją drogą, panicz Yuuhei miał taką reklamę, nee? Shizuś stał sobie a za nim pokazali w tle billboard z serii "Piłeś, nie jedź", coś w ten deseń. Może się mylę...? *zastanawia się*
Kururi: mylisz się.
manami: Tak myślałam... *zawstydza się i zamienia w pomidora* Niezbyt jestem dobra w językach obcych... .///.
Yuki: Przecież nic nie szkodzi.
Mairu: to nie była reklamaaa >.<
manami: ...eh?
Yuki: nic takiego.
manami: Nieważne... *markotnieje*
Celty: zrobiło się dziwnie 0.0
Shinra: mi tam pasuje <3 data-blogger-escaped-comment-3--="">
manami: *wyje*
Yuki: senpai *głaszcze* Shizuo chyba zaraz przyjdzie. I Izaya też *.*
manami: A co jak nie przyjdą? *wciąga smarki* I tak źle i tak źle! Przyjdą - grajdołek rozwalony. Przez nich. Nie przyjdą - grajdołek też rozwalony, tym razem przez słuchaczy...
Yuki: i mnie. Ale spokojnie, muszą przyjść.
Erika: racjaaa *.*
Kadota : Borze sosnowy * wzdech*
manami: *podrywa się* Czy ktoś wzywał? W sensie... Matko, nowi wyznawcy~!
Kadota: *wzdeeeech ciężki*
Shinra: Kadota-kun, ciesz się, że na razie jest spokój!
Kadota: taaa.
*nagły głos, znaczy wrzask* Iiiiiiizaaaaayaaaa---- resztę znamy
*budynek trzęsie się w posadach*
manami: Borze sosnowy... *też się trzęsie* Otworzyć okno!
Zaplecze: *pojawia się znikąd* Taa, spoko. *otwiera*
Yuki: *sparkli* Kyaaaa...
Erika: *sparkli*
Yuki: Przestań, Erika...
Erika: hahah, sorki~
Kadota: Yezu.
Shinra: Uwah!
Mairu: *głośny śmiech*
*"nagle" przez otwarte okno wpada Orihara Izaya a za nim Heiwajima Shizuo*
Izaya: Hejka wszystkim~ *macha, szczerząc się wesoło*
Zaplecze: Mam tylko jedno pytanie, skąd wiedziałaś, żeby otworzyć akurat okno...?
manami: Nie wiedziałam, na samo brzmienie głosu Shizusia zrobiło mi się zbyt gorąco... ♥
Zaplecze: Aha... *nie ogarnia*
*lud wpada w popłoch*
Yuki: KYAA--- witamy, witamy, Izaya *.* *nadskakuje*
Vorona: Witaj, senpai.
Shizuo: Eh? Co to ja... *nieogar* A racja, siema. Co tu się wyrabia?
Shinra: Audycja radiowa, Shizuo-kun ^.^
manami: Rozdzielić Shizayę murem berlińskim! Choćby z własnych ciał~! *rozstawia po kątach* Chcemy tutaj względnego spokoju, o ile można to tak nazwać...
Yuki: HAI *ciągnie Izayę w kąt XD*
Izaya: Ej, nie bądźmy tacy zaborczy, dziewuszko *to mówiąc, sadowi się na samym szczycie najwyższej z szafek, poza zasięgiem wszystkich* *szczerz* I co, Shizu-chan, tu mnie nie dosięgniesz~
Celty: *wskakuje przed Shizuo* H-hejka, co tam? ^^
Shizuo: He? Nic takiego. O, Tom-san też tu jest?
Tom: Ano jestem.
Akane: *tuli się do Shizuo*
manami: KYAAAAAAA, KAWAII~! ♥ *piszczy z zachwytu* Ja wam mówię, oni będą małżeństwem! *zerka w stronę Awakusu* To znaczy... Oczywiście nie teraz, inaczej Shizu-chan wyszedłby na pedofila, hehe
Izaya: Hahahah~
Shiki: Powstrzymaj swe zapędy, panienko *mars na twarzy*
manami: No ale... Nie przydałaby się dobra partia dla panienki Akane? *rzuca przymilnie*
Shiki: Właśnie, DOBRA.
Mairu: Siema, Iza-nii!
Kururi: małpa.
Mairu: EH?
Kururi: Yuki. Wchodzi na szafę.
Shizuo: Co do cholery?
Akane: Shizuo brzydko mówi...
Shizuo: sorki.
Izaya: No proszę, potwór na smyczy, heheszki *uśmiecha się wężowato* A mnie tu chcą zgwałcić, ratunku~? *w jego głosie nie słychać przerażenia, raczej sarkazm, ma na myśli śliniącą się Yukiś*
Celty: Jakby ktokolwiek chciał cię ratować -,-
Yuki: Z korzyścią dla mnie <3 data-blogger-escaped-p="">
Kadota: mamy tu jakieś sadomaso.
Aoba: Wiem coś o tym~ *zerk na Mikado*
manami: eh? *co do Aoby nieogar* Yukiś, ogarnij się, proszę. Twój image źle na tym wychodzi... *współczującym tonem*
Izaya: A ja czuję się niekochany. Jak wtedy, gdy nie zaprosiliście mnie na nabe~ *ociera z oka wyimaginowaną łzę*
Mikado: t-to było na potrzeby pokoju! Nie chciałem! Zresztą zaraz cię opatrzyłem, Aoba-kun... ;_;
Aoba: Senpai, nie przyznawaj się *litość*
Yuki: Niekochany? ....*śmiech* Można powiedzieć wszystko, tylko nie to.
Izaya: Wiecie, jak tak na was patrzę... *patrzy z wyższością, dosłownie i w przenośni* Jesteście całkiem znośni jak na "współpracowników"
Akabayashi: Shiki-san (nie jestem pewna czy tak do niego mowi_) panienka zdaje się lubić Heiwajimę Shizuo.
Shiki: ...Wybacz wyrażenie. Chcesz w łeb?
Akabayashi: *chichocze* Żartowałem, haha~
Shizuo: *marszczy brwi* Nie żeby coś, ale nie jestem pedofilem.
manami: Wiemy, ze ślubem grzecznie zaczekasz, aż panienka podrośnie, nee~? *.*
Izaya: Może zgłoszę się na drużbę? Albo będę niósł obrączki? Hehe~
manami: I tak wszyscy wiemy, że już próbujesz mącić. Nawet nie waż się tam pokazywać, inaczej Shizu-chan spartoli własny ślub!
Shizuo: Ból dupy...
Erika: Nie będzie ślubu *.*
Walker: ogarnij się, Karisawa-san!
manami: Jaki znowu ból dupy!? Izuo!? *szok*
Erika: O TYM MÓWIĘ!
Togusa: o k*** [ocenzurowano]....
manami: całkiem fajnie mi się to widzi... : >
Erika: a może to przez Dotachina?!?!
Kadota : *death glare*
manami: Nope! Dotachin x Rocchi, Rocchi x Dotachin! Forever Love!
Chikage: NIE!
Celty: Kurna, sama nie wiem, która z opcji jest gorsza.
manami: Tak uroczo zaprzecza, na stówę te wszystkie babki to przykrywka! Ale nie bój się Rocchi!
Dotachin obroni swego uke... bądź seme, mniejsza z ty, w końcu mamy równouprawnienie! Ale obroni cię, nie bój się ujawnić! A my, twe drogie przyjaciółki kobitki nigdy cię nie opuścimy!
Masaomi: Hehee, nie zadroszczę wam ~
manami: A ty i Mikado?
Masaomi: Wal się, mam Saki *.* *przytula ją*
manami: spoko, spoko, toć żartuję~ wasza historia jest naprawdę poruszająca. Wiecie, że płakałam na scenach z wami?
Saki: to miło z twojej strony ^.^
manami: *chlip*
Izaya: Zdaje się, że zrobiło się tutaj ckliwie. Ach, te relacje międzyludzkie, doprawdy piękne~ *podejrzany uśmiech* Ale serio, weźcie tę tutaj ode mnie, jest upierdliwa.
manami: Yuki, złaź z tej szafy, do ku*** nędzy! *nadal chlip, bo wzruszenie*
Yuki: Nie ma mowy.
manami: Albo on, albo ja, deklu!
Izaya: Wybór jest oczywisty, ale idź stąd, jakoś mi tak niewygodnie.
manami: Nic dziwnego, siedzi ci na kolanach... -.-"
Shinra: CELTY, też chodź do mnie!
Celty: n-no dobra... *gdyby mogła tu byłby pąs*
manami: *nie wie już gdzie patrzeć, tak uroczo* Borze, rzucam tę robotę! Muszę się napić! Zaplecze!
Zaplecze: Czego?
manami: Bawarki. Mocnej.
Zaplecze: Coś ty, ciężarna? *ucieka przed morderczym wzrokiem*
Yuki: dobra nooo... *schodzi z wielkim zalem*
Mairu: Iza-nii, czy to rumieniec? Ahaha!
Kururi: gratulacje.
Izaya: Szczerze wątpię, aby wasza dziecinność spotkała się z aprobatą zgromadzonych, nawet jeżeli wszyscy są tutaj z inteligencją na poziomie podłogi, samej podłodze nie uwłaczając oczywiście~
Aoba: AHAH, schańbiłeś się! *szydzi*
Izaya: Niby w jaki sposób, panie nieopierzony~? *z nadzwyczaj uprzejmym uśmiechem*
Aoba: już ty dobrze wiesz *mruży oczy*
Izaya: Ahahah~ A może nie wiem~? [oczywiście, że wie /m]
Aoba: nie udawaj głupiego.
Mikado: Tylko spokojnie....
Vorona: czy mam zabić tego mężczyznę, senpai? *wskazuje na szafę*
Shizuo: dobrze by było
Yuki: Możesz pomarzyć, że dasz radę xp
Yuki: btw, jeśli ślub, to Shizuo bardziej pasuje do tej blondyny.
Vorona: *pąs*
Shizuo: weź daj spokój *żyłka*
manami: masz tu mleczko i nie marudź *rzuca kartonik* Ciesz się, że coś zostało po kąpieli Zaplecza.
Zaplecze: *pąs* M-Muszę dbać o swoje...
manami: Nie na antenie, jełopie!
Zaplecze: *ucieka*
Erika: mwahahaha, podoba mi się ten pan.
manami: To go sobie weź~ *chichocze* Kadocie przyda się nowe dziecko, muahaha
Kadota: *wzdech* Co u ciebie, Shinra?
Shinra: och, cudownie! *z Celty na kolanach*
manami: To się nazywa mieć serce z kamienia. Żeby tak ignorować ludzi... Hehe, żarcik. Wiecie, tak naprawdę Kadzio ma serduszko jak gołąbek~ Ostatnio widziałam, jak karmił małego kotka~
Celty: ja też *.*
Shinra: ale on mówił na ciebie dobra kobieta! -,-
Kadota: kurna, po prostu chciałem być miły ;
manami: To mógł powiedzieć... eeto... dobry towarzysz podróży? Ale kto by o tym myślał w tak stresującej sytuacji! Z jednej gonili ich ci z Toramaru, z drugiej cyrk na kółkach w odcieniach tęczy, jakby nyancat ich wysrał razem ze swoją tęczą. Inny by spyniał, ale nie! Kadzio nie zostawił kobietki w potrzebie~! *bojowość*
Kadota: nie jestem Kadzio, kadzić to se możesz w wychodku
manami: Przepraszam, Kadziu, chciałam być miła ^ ^
Mikado: *nerwowy chichot*
manami: Właśnie~! A pamiętacie tę scenę, w której Kadzio wziął Mikusia na rączki jak księżniczkę i wrzucił do auta~? ♥
Togusa: to się robi zbyt dziwne...
manami: Albo jak Togusa popłakał się tak uroczo na wieść o panience Ruri. Aż się chciało go przytulić, nee? Yuki, udzielaj się! Twój udział znacząco spadł!
Izaya: Uważaj, jeszcze możesz stracić posadę, Asakawa.
Yuki: przepraszam, zapatrzyłam się
Yuki: Saburou ma idolkę, to piękne.
Izaya: Heh...
manami: Patrzeć to w ekran kompa, jak leci Durarara. I rzeczywiście, piękne.
Shiki: co wy wiecie o idolach.
manami: hm?
Shiki: w naszej profesji...
Akabayashi: Shiki-san, to tajemnica o.o
manami: Ja chcę wiedzieć *.*
Shiki: racja. Wybaczcie. Ekhm…
manami: *zwiech* Cóż, patrzcie jak to nam się złożyło. Chyba nieco odbiegliśmy od tematu... *zakłopotanie*
manami: Dobra, nam się Kącik Pytań Zakazanych troszku rozjechał, ale to nic, wracamy na prostą, choć wertepowatą nawierzchnię z pytaniem a propo pairingów, co nam się tu temat nawinął jakiś czas temu, a pytanko do Karisawy~ Jakie są twoje ukochane pairingi?
Erika: gyaahhh! Shizaya! I Izatachin! I Shizutachin! *.*
Yuki: nie znałam tych nazw.
Kadota: nie łącz w pary ludzi, których znasz!
manami: A co w tym złego? *przekrzywia główkę*
Izaya: Właśnie. Ciekawie widzieć jest reakcje ludzi. Potwora trochę mniej. *zerk w stronę wkurwionego Shizuo*
Erika: tak tak !*fujoshi mode*
manami: Hah, tylko nie roznieście nam studia w pył. Poszły na to oszczędności naszego życia~ *łże jak pies, patrząc błagalnie na Shizuo xD*
Shizuo: mam to gdzieś *wzrusza ramionami*
manami: Tak nie ma! Związać go!
Yuki: to chyba nie będzie konieczne *wskazuje na Shizuo który popija mleko i ma wszystko w dupie
Izaya: Wyjątkowo dziś nie poznaję potwora. Chyba jakiś nieswój, hehe~
manami: Pij mleko, będziesz wielki... *załamka wyrwana z kontekstu*
Kururi: ja też nie poznaję braciszka.
Izaya: Bo mnie podmienili w szpitalu~
Mairu: nie słuchajmy go *wystawia język*
Aoba: właśnie.
manami: *przegląda pytania* Whoah, nie ma ŻADNEGO do Izayi! *zdziw* W sensie od czytel---
Tfu, słuchaczy! Słuchaczy.
Izaya: Naprawdę~? Nie spodziewałem się tego. *łże z uśmieszkiem w żywe oczy*
manami: Yukiś... Wiesz coś o tych kartkach, które zniknęły? *mruży oczy*
Yuki: jakich kartkach? *niewinna*
manami: Może Szoferak się nimi podtarł. Albo Narrator... *myśli* Nieważne, w sumie to się wymyśli na poczekaniu. Słuchaczy przepraszamy za niedogodności ze strony podrzędnego personelu. *ukłon* A więc kogo tam jeszcze mamy?
Yuki: Walker. Co właściwie znaczy "hyayaya"?
Erika: hihiihi, Yumacchi~
Walker: hyayaya, to znaczy, że nie widzę przeszkód by tak mówić. *uśmiech Gina*
manami: Borze, on uśmiechnął się jak Ichimaru! Gin zmartwychwstał~! T.T *łzy wzruszenia*
Walker: owszem, to mój popisowy cosplay ^w^
Yuki: sugoi.
manami: *macha rączkami jak opętana* Matko, matko, borze w niebiesie i jeżu w liściejach! A kto robił za Rangiku~? *.* Miałeś może zdjęcia ze scenami, w których leżał na gruzach, umierając! *płacze z przejęcia* Albo gdy otwierał oczy? Matko, oczy! Właśnie! Walker otworzył oczy! To było popisowe!
Yuki: przecież otworzył. Kiedy robił swoje piromańskie sztuczki.
manami: Toć o tym mówię~!
Walker: hyaya, nie, nie robiłem sceny umierania. A Rangiku... eh... Zgubiłem ją w internecie ^ ^ ;
manami: Przepraszam, że tak nagabuję, ale ciekawi mnie fakt, co z twoją Włócznią Bogów? *nie przejmuje się dwuznacznością tego tekstu*
Walker: połamała się T,T
manami: T.T
Erika: a przecież ja mu ją zrobiłam! -,-
Yuki: co za spoilery, omfg.
manami: Jakie spoilery, to trauma!
Yuki: ale za to oglądalam Dokuro-chsn
Walker: SERIO? Hyayaya!
Yuki: taa... z powodu traumy doznałam rozszczepienia jaźni.
manami: Ja za to nie oglądałam ._. Mam czego żałować?
Walker: pewnie!
Yuki: ...
manami: Obaczy się~ Hm... Kaaaadzi--- Tak, wiem, drażnię się tylko~ .3. Dotachin, teraz pytanko do ciebie!
Kadota: co znowu?
manami: Nasi słuchacze zadali jakże inteligentne pytanie, czy wiesz o tym, żeeee... Jesteś nazywany mateczką~!
Kadota: wiem
Yuki: to było pytanie?
manami: Nie każde pytanie musi kończyć się znakiem zapytania .3.
Aoba: Po japońsku prawie nigdy, ale to chyba tajemna wiedza
manami: Aoba, jako kouhai może wiesz... TO TEŻ OD CZYTELNIKÓW! *zaznacza* Kto gapi się najwięcej na cycki Anri...?
Aoba: ja, oczywiście.
Masaomi: nie, bo ja!
Mikado: tu jest twoja dziewczyna, Kida-kun!
Anri: *pąs*
Saki: mi to nie przeszkadza.
Mairu: JA!
manami: Zdrowe odruchy zdrowej młodzieży. A tak na marginesie... Chyba każdy, kto oglądał Drrr miał okazję się pogapić, więc... xD
Yuki: DALEJ. Chikage. Zmieniłbyś kapelusz? Na jaki?
Chikage: nigdy w życiu! Ten jest mój najukochańszy!
manami: Może ma swoją dłuższą historię... *myśli* Jak kapelutek Luffy'ego z One Piece na przykład~ *wali piąstką w otwartą dłoń*
Chikage: ...yhm, whatever…
manami: Popraw kapelusik, Rocchi, prooosimy~ *.* Tym swoim ruchem na Bonda!
Chikage : i tak tego nie usłyszą. *poprawia*
manami: Ale zobaczą~ Oczyma wyobraźni... ♥
manami: *ogar po kilkunastu sekundach* Ach tak! Kolejne pytanie wędruje doooo... Shizusia... Ale cię muszą kochać...
Shizuo: Co z tego?
manami: Masz najwięcej pytań od słuchaczy.
Shizuo: a co za różnica...
Izaya: Potworze, kochają cię~ *uśmiecha się złośliwie*
Shizuo: morda w kubeł!
Izaya: Chciałbyś, ale nie gustuję w śmieciach na kolację~
manami: Izaya, ogarnij się, chociaż na tyle się przydaj.
Izaya: Do mnie i tak było więcej pytań .3.
manami: nieważne! Shizu-chan! *patrzy w papiery* Jaka jest twoja ulubiona pozy--- Nie, to nie to... *przegląda dalej* Mam, ehehe... dlaczego masz tlenioną głowę?
Shizuo: bo mogę! Tak jest lepiej!
manami: W sumie racja... Ale w ciemnych też było ci ładnie~ ^ ^
Shizuo: to tylko włosy.
Erika: ohoho, Shizu-chan~
manami: Wiesz, włosy wiele mówią o mężczyźnie. Według ankiet - nie podam źródła, wyjdzie, co czytam po nocach xP - ponad *zerk w notatki, inaczej nie dałaby rady xD* 80% facetów, którzy farbnęli sobie włosy uczynili to, aby wyrazić swój bunt wobec świata, jaki ich otaczał. Reszta uznaje to za spontaniczny odchył psychiki, przejaw zaburzeń gospodarki hormonalnej - eh, co to? - oraz... Może już sobie darujmy, hehe~ W każdym bądź razie ładnie i tak i tak, choć przyzwyczailiśmy się do blondu.
Kadota: co racja, to racja.
Saki: Masaomi też rozjaśnił.
Masaomi: Ależ oczywiście~ to dodaje mi uroku!
manami: Tutaj się zgodzę, chodzące słoneczko, nee, Yuki?
Yuki: taak *gapi się gdzie indziej*
Izaya: Komuś zdaje się białka oczu się ścięły, taki jestem olśniewający.
Celty: chciałbyś
manami: Trzeba mu przyznać, tak obiektywnie, że amantem to on może nie jest, ale coś w sobie ma. Chociaż większość uważa go za odpychającego...
Yuki: Jak to nie jest, jak jest *.*
Mairu: Gyahhh, Iza-nii
manami: OBIEKTYWNIE, mówiłam, deklu!
Yuki: dobra, whatever ♥
manami: Wracając do Shizuo *lekko zdumiona tym, że jeszcze nie rzucił się na Izayę* jeszcze kilka pytanek. Kolejne związane jest z Celty, mmm... Hihi~
Shinra: *groooza*
manami: Jaka była twoja pierwsza reakcja w chwili, gdy zobaczyłeś, że Celty nie ma głowy?
Shizuo: eeeh? Nie pamiętam takich pierdół.
manami: ...eh?
manami: Bez urazy, głowa Celty, czy raczej jej brak... to chyba nie pierdoła xD
Shizuo: dla mnie to nie ma znaczenia. * wzrusza ramionami*
manami: To tylko dowodzi twej cnotliwości~♥ Rzadko zdarza się mężczyzna, który nie ocenia powierzchownie, mam rację? *do wszystkich zgromadzonych kobitek*
Kururi: *kiw*
Anri: hai...
manami: A teraz, przepraszam że wtrącę, takie maleńkie pytanko ode mnie. Do panienki Akane. *uśmiecha się łagodnie, aż jej nie poznają* Panienko Akane, lubi panienka braciszka Shizuo~? Fajny z niego facet, nie?
Akane: tak *kiw*
manami: Pewnie~ *uśmiech* Chcesz jeszcze lodzika? Zostało sporo.
Akane: ciem
manami: Truskawkowe jak poprzednio? A może jakiś inny smak? *stoją nad lodówką*
Akane: toskafkowe!
manami: oki~ *podaje* Trzymaj~ *zerka na Shizusia* Trzeba dbać o dzieci. I przyszłą rodzinę *kaszle*
Shizuo: *ignor*
manami: Następne pytanie RÓWNIEŻ do Shizuo, a brzmi ono słowo w słowo następująco: Shizuś, ale żeś skłamał małej dziewczynce, że się z Izayą lubicie, a może wy się lubicie, co~?
Shizuo: Taaa... Sorry, to było perfidne kłamstwo!
Akane: *smuteczek*
Izaya: Widzisz, coś narobił? Biedna dziewczynka płacze przez ciebie. Naprawdę jesteś potworem~
Shizuo: Zamknij mordę, gnido.
Izaya: O, widzicie państwo~? Dobra partia się znalazła, nie ma co, heheh~ *kpiący uśmieszek*
manami: Nie mów, żeś zazdrosny
Akabayashi: Już dobrze, panienko. *gładzi Akane po głowie*
Akane: dzienkuje, zie naucyleś mnie zabijaci.
Akabayashi: ...ahaha, nie ma za co ^.^
Akane: ty nie jeśteś Izaya onii-chan.
manami: Eh? Robi się co najmniej dziwnie (nie pierwszy raz dzisiaj)…
Yuki: Nie dociekaj, senpai, tego nie zrozumiemy.
Celty: Jak tak można deprawować dzieci!
Masaomi: ależ nie jesteśmy dziećmi!
manami: Dzieckiem jest każdy. Każdy ma lub miał rodzica, który wydał go na ten popier--- To znaczy na ten zwyczajny, normalny, wcale nie taki zły świat.
Mikado: jasne...
manami: Przepraszam, moje psychiczne zapędy... *macha zbywczo ręką* Mam pytanko do Mikusia, mogę~?
Mikado: eh?
manami: Czemu nazywasz się jak pies z książki "Puc, Bursztyn i Goście"? *nie wiadomo, co ćpała*
Yuki: Albo jak firma produkująca przyprawy.
Mikado: c-co? Nic o tym nie wiem... Nazywam się jak nazywam...
manami: *drapie się po łbie* Chyba zadałam nie to pytanie, gome... Ehehe~ Za dużo we łbie się dzieje po traumie zakupowej ;-;
Mikado: okej..
manami: Ale teraz na poważnie! *nagły zryw, źrenice rozszerzają się do granic możliwości* A propo twego nieświadomego uśmiechu na tym niewinnym dziewiczym ryjku~ ^ ^ Co się kryje tam w twej zacnej główce odnośnie knowań "politycznych"?
Mikado: n-nic! Żadnych knowań!
Izaya: Doprawdyyy~?
Aoba: odezwał się
Izaya: Zaiste, bystre masz ucho~ *uśmieszek*
Yuki: Dobrze więc. Shizuo, czemu nienawidzisz Izayi <3 data-blogger-escaped-p="">
Shizuo: Bo to gnida.
Yuki: rozumiem, choć nie popieram.
Shinra: *rozdziaw* WOOW!
Izaya: Nawet nie wiecie, jak mi teraz przykro *chichocze*
manami: Taa, tak bardzo, że aż wcale.
Celty: patologia.
Izaya: Mówił ci już ktoś, że powinnaś urodzić się mężczyzną? Pasuje ci ten głosik, hehe~ *wyszczerz*
Celty: zamknij się -,-
Shinra: Nie martw się Celty, kocham cię!
Izaya: Och, aż mam ochotę do was dołączyć, moje turkaweczki~♥ .3.
Kadota: *wzdech* niewiarygodne.
Izaya: Niewiarygodne to moja specjalność *skłania głowę*
Yuki: prawda
manami: Weźcie go stąd, co on wciągał...
Simon: sushi!
Izaya: Raczej KOGO słuchałem. Ale na rybcię skuszę się, a owszem~
Yuki: *podaje ootoro z maślanym wzrokiem* <3 data-blogger-escaped-p="">
Izaya: Aaaam~ *żuj żuj żuj* Pyfooota~ Aaaam~ *żuj żuj żuj* Moszesz jusz iszcz
manami: Wiecie co, pozostawmy towarzystwo wzajemnej, skreśl, jednostronnej adoracji samym sobie, niech "się bawią". Intryguje mnie jeszcze jedna kwestia odnośnie Shizusia - jakim cudem wytrzymał tyle w towarzystwie Izayi bez... no wiecie.
Mairu: racja, racja! to dziwne!
Narrator: Ugh... Z profilu gości jasno wynika, że osobnik płci męskiej, personalia Heiwajima Shizuo, lat sratatata, jakby to kogoś obchodziło, jest uzależniony od gonitw miejskich, dewastacji otoczenia oraz parkouru, co zazwyczaj nie kończy się dobrze dla...
manami: TY ŻYJESZ?! 0.0
Narrator: Dzięki za troskę *poprawia kołnierzyk* Wiesz, ty i Yuki jesteście... Nie, powiem to od razu do wszystkich, niech cały świat - no może bez przesady - usłyszy, jakimi jesteście sukam---
manami: Przymknij się c": *okłada go po łbie pierwszą lepszą rzeczą pod ręką*
Zaplecze: Jeny, kobieto, czemu bawisz się moim &#$@*! ?! *wyrywa i gładzi z nabożną czułością* A ty bajkopisarzu, przestań strugać debila, bo tylko opinię marce MY psujesz! *wychodzi dumny jak paw*
Narrator: Czy ktokolwiek mnie kiedyś pokocha...?
manami: moja pięść z przyjemnością~ ^ ^ *wali*
Narrator: *osuwa się na ziemię* xD
Yuki: *wzdech*
Shizuo: co za ból dupy... Tom-san, wyjdziesz zapalić?
Tom: A, jasne. *nie pali ale idzie wysłuchać zwierzeń*
*wychodzą*
manami: Zapomniałam zapytać, czy to te z reklamy~ *chichocze* Musimy wybaczyć naszemu Shizusiowi, chyba przeżył wystarczającą traumę na dziś. Cieszcie się, że nie zadałam tego pytania o ulubione pozycje w łóżku...
Narrator: Ale... to były pozycje SPANIA, idiotko. Nie te w pożyciu eroty---
manami: ... *gniecie mu mordę butem* Ktoś coś słyszał~? Chyba szczur piszczał?
Erika: MOGŁAŚ ZAPYTAĆ !
manami: Yukiś, wytłumacz czym by się to mogło skończyć... *załamka*
Yuki: ja tam nie wiem
manami: Deklu! Pustaku! Totalną rozróbą!
Yuki: Okeeej...
manami: I tak wiem, że kochasz, jak tak do ciebie mówię~♥
Yuki: hai hai, to prawda
Celty: biedactwo...
manami: chyba maso... ; >
manami: Moi mili... nadszedł ten czas - wieeeem, tak bardzo oficjalnie, że to do nas nie pasi, ale hói z tym - czas pożegna---
Zaplecze: Mogę wtrącić? *wychyla się zza drzwi* Mam tu pytania do Was.
manami: Jeszcze jakieś? Z ostatniej chwili? Może jeszcze ktoś niepytany się załapie~ *zaciesz*
Zaplecze: Owszem *podchodzi i rzuca na blat* Wy.
manami: eh?
Yuki: ?
manami: *odpakowuje jedną z karteczek* *ogląda* *szklanki w oczach...*
Yuki: co to?
manami: sama zobacz... *podaje*
Yuki: ?
manami: tam są literki, deklu. Takie do czytania~
Yuki: Tak, tak. *czyta*
Zaplecze: Zdaje się, że ilością pytań do Was przebiłyście Shizuo. MY liczy się jako jedna postać. *wyuczonym tonem*
Yuki: Co was natchnęło na bloga.
Zaplecze: Bez urazy *pouczającym tonem coraz bardziej oswojonego w temacie* Naprawdę brzmisz jak... Eeeto... Bezbarwny lakier do paznokci?
manami: To lakier do paznokci może brzmieć? O.o
Zaplecze: To tylko przenośnia... *wzdech*
manami: aha... *wciąż dochodzi do siebie po fali emocji* więc... Yukiś, co nas natchnęło?
Yuki: Zaplecze-san, *death glare* Natchnęła nas chęć tworzenia, prawda?
manami: Toć nie wiesz~?! Dekiel... -.-
Yuki: Wiem, przecież mówię.
manami: to po co te znaki zapytania?
Yuki: okej, nie będę.
manami: No już nie bądź taka wrażliwa, dekielku~ *pucia policzki* A kuci kuci kutasku~ ^ ^
Yuki: ..następne pytanie...
manami: HAI! *zerk przez ramię Yukiś* Może... byście się opisały... w paru zdaniach? W paru zdaniach!? Kuuurde, ale zagwozdka ;-;
Yuki: W sensie siebie nawzajem?
Zaplecze: O tym chyba nie było mowy, ale czemu nie. To doda pikanterii..
manami: OKI! Więc ja pierwsza~♥ *ekscytekscyt* No więc tak... Yukiś jest tak czyściutka i nieskalana i dziewicza i w ogóle, że jedyne co przychodzi mi na myśl to to, że imię wybrała sobie ideanalne~ No bo śnieg, taki bielutki meszek, hehe. Ale śnieg może też być żółty... Nie, nie! *kręciukręciu* Yukiś nie jest żółtym śniegiem! Jest świeżutkim pierwszym śniegiem, zawsze pierwszym! ♥ No i wiecie, mimo że to dekiel i tępota i totalny nieogar, prawie jak ciemna blondyna - taka ja, hehe - i tak ją uwielbiam. Nie, kocham~ *.* To taki mój najukechańszy ukeś. Wiecie jaka jest urocza, jak się robi zazdro? Na przykład o to, jak odpisuję na komentarze~ Kawaii ♥ Bardzo sobie cenię jej pióro, zwłaszcza te na dobranoc. Jest uległe i zazwyczaj to ona zadowala mnie częściej ; > Sami wiecie, hehe... No i... Co by tu jeszcze powiedzieć... Jest raczej grzeczna. Czasem aż zanadto, bo od seksów chroni ją żelazny pas cnoty wielkości chińskiego muru, jeśli nie większy -.- Naprawdę ciężko się do niej dobrać, zwerbować do pisania erotyków. Nawet do poprawy... Ale w gruncie rzeczy to też w niej kocham, nawet jak mnie wkurza, no bo taka czystość zdarza się raz na pierdyliard... hyh... hyh... *dyszy*
Zaplecze: *podaje szklankę wody*
manami: thx *wypija jednym łyyyykiem*
Yuki: Bo się zarumienię... Senpai natomiast jest moim autorytetem i nieosiągalnym wzorcem. Na przykład w pisaniu, patrzcie jak się o mnie rozgadała. W życiu nie dałabym rady tak samo. Zawsze mi pomaga i w ogóle... Eeto... To moja najlepsza przyjacółka i tyle.
manami: weeh, deklu *szturcha* liczyłam na coś więcej .3.
*cała sala - wzruszenie* xD
manami: I jakim nieosiągalnym wzorcem? O.O Chyba w rozpuście, co?
Yuki: we wszystkim!
manami: NEXT! .///.
Yuki: we wszystkim!
manami: NEXT! .///.
Yuki: Jakieś nałogi wami władają?
manami: Pisanie. Po prostu ♥ I myślenie o tym wszystkim, co siedzi tutaj! *puka się w łeb*
Yuki: picie herbaty. *pokazuje swój piękyn termosik*
manami: serio?... ._. Nie masz nic lepszego? xD
manami: skąd, za to cię uwielbiam, deklu~ ^ ^ ♥ Następne jest bardzo smutne... Żarcik, żarcik. Dlaczego "manami" i dlaczego małą literką.
Odpowiedź jest prosta - małe "m" jest ładniejsze, przynajmniej dla mnie xP A dlaczego "manami"? Jak myślisz, deklu?
Yuki: bo to senpai.
manami: co ma wspólnego moje "manami" z senpai? -.-
Yuki: Bo senpai to manami.
manami: Borze. Mam na imię Marzena, pasi? *wkurw, bo hejt na swoje imię*
Wybrałam względnie podobne, tak zostało. Zapis znaków na "miłość" i "piękno", choć żadne nie ma ze mną nic wspólnego, to ładnie wyglądają i ładne mają znaczenie. To tyle...
Yuki: next, Czy widzicie się na co dzień, czy rzadko się spotykacie? (A co jesli to dla mnie intymne sprawy? XD
manami: dla mnie nie są to intymne sprawy
Yuki: hidoi. Dla mnie są.
Yuki: chciałabym się spotkać z senpai, ale nie widzę zbyt dużej wzajemnosci. Niestety...
manami: Poznałyśmy się na gg, wiecie? Ja napisałam do niej z rok temu, może półtora. Bo mi się nudziło xD I tak wyszło, że jesteśmy tutaj. I się kochamy ♥
Yuki: ojeeej, która to godzina. Chyba musimy konczyć. Ludu, podążaj za mną *wskazuje drzwi*
Aoba: co za prostactwo
Yuki: milcz i giń, tylko wcześniej wyjdź. *mocuje się z tłumem* yyh, N-na razie.
manami: Bajuuuu, serio~ Do następnego! ♥
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Zostawiam po sobie ślad... Wrócę jutro i zdam relacje, bo dziś nie dam rady (a chcę)
OdpowiedzUsuńWiedzcie, że jest świetnie i czekam do nast. Soboty.
To se poczekasz, bo audycja została oficjalnie zatwierdzona przez nas jako comiesięczna .3. Czekamy na zdaną relację, oby nasze męki nie poszły na marne ;) A teraz lecę zapierd*** do roboty znaczy do Aho. Zachciało mi się fabuły w seksach D:
Usuń"Zaplecze: Mam tylko jedno pytanie, skąd wiedziałaś, żeby otworzyć akurat okno...?
OdpowiedzUsuńmanami: Nie wiedziałam, na samo brzmienie głosu Shizusia zrobiło mi się zbyt gorąco... ♥" - okej powaliło mnie x3 Sam głos taki seksowny *^*
Zamieszanie wielkie, wszyscy coś gadają i to jest boskie~ Podobało mi się jak nagle Narrator powrócił haha to on żył .3.
Cieszę się z odpowiedzi na pytanka~ Doczekałam się, a już się obawiałam, że towarzystwo znów się rozbryka do tego stopnia, że nic z tego nie wyjdzie i w tej części x3
Ach, Shizaya! Rozstawianie po kątach to był niezły pomysł. Izaya znalazł sobie gniazdko i się zadomowił drocząc się na odległość.
Yukiś obłapiająca informatora, hoho Shizuś będzie zazdrosny, ba sama będe xddd *chichocze* Podobało mi się jego zachowanie i nastwawienie do wszystkiego, tylko czemu kartki zniknęły ;^;? Hehe
Co tu jeszcze... jestem leniem i zbieram wene więc możecie mi jej przesłać ile wlezie, jeśli chodzi o szybkość komentarzy przez ostatnie dni ;-; Co się ze mną dziejeee?
Ach, Yukiś, twój termos jest idealny!
manami (już wiem czemu nie wielką xd) oby buty były wygodne~ i tak ja mogę chcieć wiedzieć jak wyglądają .3.
Umm.. Męki nie poszły na marnę w żadnym wypadku~ Szkoda, że comiesięczne aż xd ale czego tu oczekiwać i tak Was podziwiam, że takie długie i juź 2 część :3 Będę i tak czekać i tak, chociażby miało być za rok xd
Co do zakupów to niestety, ale je uwielbiam .w. ( nie zabijać! ) Muszę się pochwalić. Ach dziś dostałam drugi tomik drrr!! Nowiutki =w= Dobra Shizuka zamówiła. Może jakiś nowe pomysły wpadną?
I już nie wiem co dalej xd Weny~ ♡
Dziękujemy za komentarz. Nie zamierzam wzbudzać zazdrości, to po prostu naturalne dla mnie - termos, bielizna, wszystko jedno, byle Izaya ♥ A kartki zniknęły dzięki mnie, oczywiście. Tehehe.
UsuńNastępna audycja, zdradzę w sekrecie, będzie o Bleach. Tasiemiec, więc i części zajmie dużo. Do usłyszenia!
Hejtuję mangę Durarara!! przez kreskę...
UsuńKreska rzeczywiście nie za piękna, ale liczy się Izaya w tym przypadku *q* i Shizuś, hehe i może samo to, że wydali mangę.
UsuńNie jestem obeznana w Bleach... Mam nadzieję, że się czegoś dowiem.
Oyassu!
Też nie jestem za mangą. Ale z inną kreską Drr sb nie wyobrazam. Light novel jakby wydali.. *^* spelnienie marzen ♡ A Bleach to MOJE BÓSTWO. Wyznam szczerze, ze bardziej niz Drrr, a i te uwielbiam co widac.. ^.^; wiec do Bleacha to juz podchodzi pod obsesję~
UsuńOyassu~♥
Achhh, zapomniałam wspomnieć o bunusiku! Dotachin mnie rozwalił tą swoją nieśmiałością .3. Ach te nogi xdd !
OdpowiedzUsuńRocchi i Dotachin *^* (po ostatnich odcinkach *q* obili sobie mordy ale co tam~)
Okej okej już teraz wszystko~
Oyassu~