my:snippets ~Aomine Daiki~ Szczyt wszystkiego



my:snippets ~Aomine Daiki~
Szczyt wszystkiego







Nudy.
Życie z pisarką u boku bywa nudne. Nie ze względu na sam fakt bycia autorem, zwłaszcza tak rozchwytywanym, ale z powodu braku zajęcia. Ta cały czas pracuje! Aomine warknął pod nosem, ale ponieważ siedział w zamkniętym pokoju, nie usłyszał tego nikt poza nim samym. Potem westchnął ciężko i wstał.
Nie zamierzał się nudzić.
Podszedł do szafki, która stała pod ścianą. Tam, gdzie znajdowała się kolekcja dzieł _____. Nigdy nie lubił czytać, ale tylko krowa nie zmienia poglądów, zwłaszcza w tak kryzysowej sytuacji jak śmiertelna nuda. Poza tym trochę wstyd, że na dobrą sprawę nigdy nie miał w ręku żadnej z książek jego ukochanej. Wziął więc kilka z półki, wrócił na łóżko i otworzył jedną z nich na chybił trafił. Ciekawe, co to za grafomania…
Wybałuszył oczy, że omal wypadły mu z orbit.
Nie tego się spodziewał.
_____, nieładnie tak przyprawiać o zawał.


"Jego ciemna skora drżała, kiedy Kirarin wspięła się na niego i otarła sugestywnym, mało subtelnym ruchem. Krawat dusił go, krępował ruchy dłoni przymocowanych z jego pomocą do łóżka. Miał ochotę go rozerwać, żeby tylko móc uciec, ale zarazem nie chciał tego. Odważne posunięcia Kirarin podniecały go, na samą myśl o tym, czego może doznać z jej ręki, odczuwał żądzę tak wielką, że nie było na to miary. A podobno to miłość mierzy się bezmiarem. Czy to jest właśnie masochizm w czystej postaci?
– Pobawmy się troszkę, mój sługo. Spełniaj rozkazy swej pani. – jej dźwięczny śmiech poruszył go do głębi, ale po chwili przestał ją słyszeć. Gdy tylko przeszła do rzeczy, szum w uszach zagłuszył wszystko, a on odpłynął.
Każde miejsce przez nią dotknięte paliło żywym ogniem, tak mocno, że czuł się niemal jak kastrat. Jednocześnie wszystko to nakręcało go coraz bardziej. Kirarin, ta słodka istotka była zdolna do takich rzeczy? To nie mieściło mu się w głowie…
Dlatego musiał pomieścić gdzie indziej.
– Pani… – wystękał słabo, kiedy dosiadła go w taki sposób, aby jej łono znalazło się centralnie nad jego ustami.
– Chodź, mój drogi. Pokaż, co umiesz."


Borze sosnowy.
To już nawet nie chodzi o to, że… Że… Że to musiało być o nich. Naprawdę, mógł to przełknąć, właściwie to mu schlebiało, ale… Nie takie coś.
W ogóle jakim cudem TAKIE coś zrodziło się w jej ślicznej główce?!
Odrzucił książki na bok i otarł spocone ręce o spodnie. Kuźwa, uspokój się… , ona ci tego nie zrobi… , nawet nie masz krawata…
Szczęk!
Podskoczył, a serce podeszło mu do gardła, gdy _____ weszła do pokoju. Widok jego przerażonej twarzy zdziwił ja, ale, gdy ujrzała porzucone w kącie książki, natychmiast zrozumiała.
– Oooch, czytałeś „Szczyt wszystkiego”? Widzę, że ci się podobało – wyszczerzyła się przebiegle. – Chcesz to wypróbować?
Aomine zbladł, a ona wybuchła śmiechem.
– Oj żartuje~ Nie kręci mnie związany facet. Wole, żeby związał się ze mną!
Ufff…

1 komentarz :

  1. Łojejku jakie to zboczone x3 haha te przerażenie, po prostu widze to przed sobą i nie mogę się opanować hehe~ Niezły pomysł!
    Weny~♡

    OdpowiedzUsuń

MY zachęcają do komentowania. Każde słowo jest dla nas na wagę złota! ♥

mypersonal © 2017. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka