my:snippets ~Kitagawa Yuusuke~ Gdzie ci artyści

Może będzie kontynuacja, może nie. Zależy od weny.



my:snippets ~Kitagawa Yuusuke~
Gdzie ci artyści





Zbieranie się na odwagę trwało dużo dłużej, niż _____ by sobie życzyła, ale lepiej późno niż wcale.


– Yuusuke… Masz chwilę?
Chłopak o melancholijnie bishounenowej twarzy odwrócił się zdziwiony, nie oczekując, że tuż po lekcjach ujrzy przed sobą koleżankę z drużyny – i jednocześnie z zupełnie innej szkoły. _____ miała nadzieję, że to wywrze pozory bardzo ważnej sprawy.
– Czy coś się stało? – zapytał uprzejmie.
– Nie, nic! – dziewczyna pośpieszyła z zaprzeczeniem, jednocześnie ganiąc się w myślach za nerwowość. – Po prostu… chciałam cię prosić…
Urwała. Yuusuke skinął głową, by kontynuowała, ale słowa grzęzły jej w coraz bardziej ściśniętym gardle.
– Czy… mogłabym cię narysować?!?
Kilka osób na korytarzu liceum Kosei popatrzyło w ich stronę, zaalarmowani podniesionym głosem _____, która mentalnie wymierzała sobie właśnie prawego sierpowego.
Imponowały jej elegancja i spokój Yuusukego… ale im bardziej starała się zachowywać podobnie, tym mniej jej to wychodziło. W takim tempie szanse na skradzenie serca artystycznego nastolatka zdawały się być mniejsze niż zdolności Ryuujiego z matematyki. To oczywiste, że ktoś tak wyrafinowany jak Yuusuke nie lubi narwanych, nerwowych lasek!
– Narysować?
Na szczęście w oczach chłopaka jeszcze nie było irytacji, a jedynie zdziwienie. _____ odetchnęła.
– Tak, bardzo byś mi tym pomógł. Chciałabym tak dobrze rysować jak ty…
– Nie mam nic przeciwko, ale nie sądzę, że rysunek przedstawiający mnie będzie w jakikolwiek sposób artystyczny. – Yuusuke posłał jej uśmiech, który chyba miał nakłonić ją do zmiany planów, a wywołał tylko drżenie kolan. – Jeśli jednak jesteś pewna—
– Jestem! – nie czekając na dalsze wywody, _____ uległa impulsowi i pociągnęła Yuusukego za rękę korytarzem do wyjścia. Nie mając wyboru, ruszył za nią, odprowadzany rozbawionymi spojrzeniami uczniów.


– Tak… Hm… O, teraz dobrze.
Odmierzając i oceniając stawiane ołówkiem kreski, _____ czuła pewnie większą tremę niż wszyscy modele i wszystkie modelki na świecie; na pewno większą niż pozujący jej Yuusuke, który zupełnie zrelaksowany nonszalancko opierał podbródek na dłoni.
– Jak ci idzie? – rzucił spod przymkniętych powiek.
– O, teraz się nie ruszaj! – _____ aż podskoczyła. – Muszę uchwycić najważniej—
Nie zdążyła ugryźć się w język, kiedy Yuusuke zerknął na nią z zaciekawieniem.
– Najważniejsze? A cóż takiego jest najważniejsze w rysowaniu mnie?
– Ach, cóż…
______ zaśmiała się nerwowo, czując, że palce drętwieją jej na ołówku. Ostatnim zrywem woli posłała Yuusukemu przymilny uśmiech, ale jego przeszywające spojrzenie ani drgnęło.
Westchnęła zrezygnowana, po czym niechętnie pokazała mu kartkę. Szkic był prawie gotowy i właściwie była z niego nawet zadowolona – nie licząc jednego jedynego elementu twarzy.
– Oczy…? – Yuusuke spojrzał na nią zdumiony.
– Masz takie piękne rzęsy, że nie mogłam się oprzeć, ale chyba to ponad moje siły – ______ zwiesiła głowę, nie omieszkując zauważyć przy tym, jak rzęsy Yuusukego zatrzepotały wokół jego zdziwionych tęczówek. – Przepraszam, tylko zmarnowałam ci czas.
Z poczuciem całkowitej porażki ______ schyliła się po swoją torbę, gotowa spakować rzeczy i natychmiast wyjść, byle tylko oszczędzić sobie wstydu. Lecz nie było jej to dane. Nie bacząc na załamanie dziewczyny, Yuusuke wziął od niej kartkę i badawczo przyjrzał się szkicowi.
– Wiesz co, może bez oczu jest bardziej artystycznie? – zastanowił się głośno. – Tak, na pewno – pokiwał głową. – Aż czuć tajemniczość. Dobra robota, _____.
– C-co? – jęknęła zawiedziona _____. – Ale to właśnie twoje oczy najbardziej chciałam narysować… Te długie rzęsy i w ogóle…
– Ale dlaczego? – nie rozumiał Yuusuke.
_____ niepewnie zaszurała trampkami na zakurzonej podłodze pracowni artystycznej.
– Jak ci powiem, więcej się do mnie nie odezwiesz.
– Dlaczego? – nie ustępował.
– Bo to dziwne i… creepy.
– Bywałem nazywany gorszymi epitetami. Nic mnie nie zdziwi – zaprzeczył Yuusuke.
Dziewczyna westchnęła, wiedząc już, że nie ma wyboru. Wypuściła torbę z dłoni, a ona z głuchym stukiem opadła na ziemię.
Nagle było jej wszystko jedno.
– Chciałam mieć twoje oczy zawsze przy sobie, żeby zawsze móc na nie patrzeć…
Z kwaśną miną wbiła wzrok w zabazgrane płótno w kącie sali. Yuusuke milczał, przewiercając ją wzrokiem. ______ nie odważyła się odwzajemnić tego spojrzenia, pewna, że jego piękne oczy nie mówiły nic dobrego.
Gdy chwila ciszy się przedłużała, dziewczyna postanowiła wreszcie to skończyć. Ponownie podniosła torbę i tym razem odwróciła się w stronę drzwi.
– Wybacz. Głupio wyszło.
Zanim zdążyła odejść, poczuła uścisk na nadgarstku i serce mocniej jej zabiło.
Czyżby…
Kiedy wreszcie popatrzyła na Yuusukego, jego twarz przepełniała euforia.
– _____, to niesamowite!  Bardzo artystyczne! Ten tekst z oczami – potrząsnął energicznie jej dłonią, nieświadomie zbliżając się bardziej, niż ustawa przewidywała. – W chwili, gdy to powiedziałaś, poczułem nagły przypływ inspiracji… Czyżbyś była moją muzą?
– …Huh?
_____ zamrugała, zupełnie zaskoczona, ale wyczekujący wzrok Yuusukego odebrał jej wszystkie racjonalne argumenty. No tak, mogła się tego spodziewać. Typowy on.
Naraz zaczęła chichotać.
– O rany – wykrztusiła między jednym napadem wesołości a drugim. – Nie… nie mogę!
– Nie rozumiem? – Yuusuke uniósł brew.
_____ machnęła ręką, próbując powstrzymać śmiech. W jednej chwili wybryk chłopaka wydał jej się całkiem miły. Nawet jeśli przekazanie własnych uczuć mogło być trudniejsze, czuła, że tak powinno być.
Bo już wiedziała, co robić.
Chwyciła kartkę i szybko coś na niej nabazgrała.
– Skoro przemawia do ciebie tylko sztuka, pokażę ci siebie poprzez sztukę – zachichotała, nim ukazała swoje „dziełko” chłopakowi.

I  Yuusuke~

Yuusuke wziął kartkę z wyraźnym zaskoczeniem, a ______ skorzystała z okazji, by dopaść drzwi.
– Jutro czekam na odpowiedź, dobra?
Puściwszy mu oko, zostawiła go własnym myślom.

3 komentarze :

  1. Chciałabym umieć rysować ;-;
    A opowiadanko super jak zawsze~
    Co przypomina mi, że pisać też nie umiem / nie chce mi się (niepotrzebne skreślić)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Geez, niestety mi też się nie chciało bo zrobiłam trochę na odwal ...

      Usuń
    2. Prawda jest taka (przynajmniej w moim przypadku), że samotne skrobanie to nie to samo co z tobą... Jak piszemy razem mam większą motywację, bo nie chcę stracić w twoich oczach sratatata

      Usuń

MY zachęcają do komentowania. Każde słowo jest dla nas na wagę złota! ♥

mypersonal © 2017. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka