my:snippets ~Akutagawa Ryuunosuke~ Zawsze cię znajdę

Po Akutagawie spodziewałam się kogoś statecznego i spokojnego, ale choć okazało się inaczej, koniec końców naprawdę go polubiłam. Jego Rashoumon jest ekstra! Muszę przeczytać...
Niestety jestem też świadoma, że to opowiadanie mogło pójść lepiej. Wybaczcie.


my:snippets ~Akutagawa Ryuunosuke~
Zawsze cię znajdę





Akutagawa nie był ostatnio w najlepszym stanie.
Ciągle pokasływał, pluł krwią i nie chodził na misje. Wszystkich w Mafii to niepokoiło; kiedy as zaniemógł, życie organizacji jakby zamierało. Ale najbardziej zamierało serce _____, która umierała z niepokoju o swojego przyjaciela – a może kogoś więcej niż przyjaciela – który na dodatek po kilku dniach po prostu zniknął.
Przesadził z Rashoumonem? Zranił się i nie dał potem porządnie przebadać? A może po prostu nie chciał nikogo widzieć… Bez względu na odpowiedź, martwiła się bez końca.
– Nie ma co, zostaw go. Nie zmusisz go do powrotu, dopóki mu się nie zachce. – stwierdził Nakahara, gdy podzieliła się z nim swoimi obawami.
– Też się boję, ale co możemy zrobić? – dodała Higuchi.
Ale _____ nie zamierzała ot tak się poddać. Nie miała pojęcia, dokąd mógł uciec Akutagawa, lecz wiedziała – musi go w końcu znaleźć.
Przeczesała wszystkie prawdopodobne miejsca w Yokohamie, oczywiście bez skutku. Nie poddała się, choć powoli kończyły jej się pomysły
I wtedy ją olśniło.
Jak mogła zapomnieć?!
Przecież sprawdziła wszystko… nie licząc jednego miejsca.
Pobiegła tam co tchu, ignorując ostrzeżenia kolegów z mafii, ignorując własne zmęczenie. Wreszcie dotarła.
– Ryuunosuke… Jesteś tu, prawda?
Dach budynku, gdzie wspólnie odbyli pierwszą misję. Gdzie po raz pierwszy nawiązała się między nimi nić porozumienia. To miejsce było dla nich wyjątkowe, wiedziała, że go tu znajdzie.
– _____ – rozległ się zmęczony głos. – Znalazłaś mnie?
Ujrzała skuloną w kącie dachu postać, a gdy podniósł twarz, przeraziła ją wyrazistość widocznego na niej zmęczenia. Mimo to na widok dziewczyny zdołał się słabo uśmiechnąć. Ten widok złamał jej serce.
Przypadła do niego i objęła, choć prawdopodobnie sprawiła mu tym ból. On jednak nie odepchnął jej ani nawet nie poczynił żadnego ruchu, by ją odsunąć.
– Bałam się, że już nie wrócisz. – wyszeptała, tuląc jego głowę. – Co się stało?
– Musiałem… – kaszlnął parę razy – musiałem się zaszyć w celu kontrolowania mojej zdolności. Nie chciałem, żebyś się zraniła, gdybym nie zdołał nad nią zapanować w czasie jakiegoś zadania.
– Och, Ryuu.
Znowu zrobił to dla niej. A ci wszyscy stuknięci detektywi nazywali go najbrutalniejszym mafiosem w mieście! Gdyby wiedzieli, jaki był naprawdę, nie mówili by o nim w ten sposób.
– Ale już jest dobrze. Dzięki, że po mnie przyszłaś.
Wreszcie odwzajemnił uścisk, a _____ poczuła, jak z serca spada jej ogromny ciężar.
– Czyli wrócisz ze mną do kwatery?
– Tak.
Zaczęli podnosić się z podłogi, ale przedtem dziewczyna poczuła, jak Akutagawa przyciąga ją blisko siebie, stykając ich czoła. Jego włosy łaskotały ją po twarzy, a oddechy mieszały się ze sobą.
– Czasem się zastanawiam, czemu tak się troszczysz o takiego potwora jak ja.
Odpowiedź była natychmiastowa.
– Bo cię kocham, głupku.
– Tak… Dziękuję.
Zanim zeszli z dachu, Akutagawa delikatnie pocałował ją w usta. Może nie był tak bezpośredni w słowach, jak _____, ale w czynach – na pewno.

1 komentarz :

  1. Sam tytuł opowiadania mnie zaskoczył.
    To interesujące doświadczenie przeczytać coś takiego i wiedzieć, że stoisz za tym właśnie ty.

    OdpowiedzUsuń

MY zachęcają do komentowania. Każde słowo jest dla nas na wagę złota! ♥

mypersonal © 2017. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka