To, co przeczytacie poniżej, jest luźną kontynuacją opowiadania, które znajdziecie tutaj. Byłoby miło, gdyby ktoś zajrzał, ale oczywiście znajomość treści nie jest konieczna do czerpania radości z odbioru.
A do rzeczy: sto lat, moje dorosłe słońce... ♥
Nie wiem, co MySnow-chan brała [oczywiście słońce Italii pewnie ._.], ale to opko jest przerażające. Nie ponoszę odpowiedzialności za psychozę czytelniczki, za nią odpowiedzialna jest MySnow-chan. Cóż, wczuła się, nie było trudno...
To teraz przejdźmy do nieco oficjalniejszej części by spaczony umysł manami, bitch please~♥
Najdroższy Misaki, w dniu Twego święta
MP załoga o Tobie pamięta
Niech Ci zawsze słonko świeci
a Fushimi podnietę niesie.
Niech Homrowy ogień płonie
Co by się nie psuło zdrowie.
Bez krwi, kości, bez popiołów!
Oto hymn jest naszych Bogów,
Co swym ogniem rozpalają
Yatagarasu naszemu hołd oddając.
Spójrzta, toż to Scepter4
Zacne swe unosi miecze
Rikio aż się nam tu popłakał,
Ledwo zipie - taki biegł kawał.
Nawet nasz Saruś, choć tsyka jak zawsze
Gderliwszym już chyba być nie może.
Kusanagi zajęty z butelki polewa;
oby się za stłuczone szkło nie rozgniewał.
Mikoto-san tylko achnął,
Choć z jego strony to aż zanadto.
Reszta chłopaków zaczęła odprawiać harce
aż budynek HOMRY zadrżał niczym silnik w kosiarce
My z kolei już się oddalamy,
Życząc Misakiemu spotaknia ukochanej damy~♥
Nie wiem, co MySnow-chan brała [oczywiście słońce Italii pewnie ._.], ale to opko jest przerażające. Nie ponoszę odpowiedzialności za psychozę czytelniczki, za nią odpowiedzialna jest MySnow-chan. Cóż, wczuła się, nie było trudno...
To teraz przejdźmy do nieco oficjalniejszej części by spaczony umysł manami, bitch please~♥
Najdroższy Misaki, w dniu Twego święta
MP załoga o Tobie pamięta
Niech Ci zawsze słonko świeci
a Fushimi podnietę niesie.
Niech Homrowy ogień płonie
Co by się nie psuło zdrowie.
Bez krwi, kości, bez popiołów!
Oto hymn jest naszych Bogów,
Co swym ogniem rozpalają
Yatagarasu naszemu hołd oddając.
Spójrzta, toż to Scepter4
Zacne swe unosi miecze
Rikio aż się nam tu popłakał,
Ledwo zipie - taki biegł kawał.
Nawet nasz Saruś, choć tsyka jak zawsze
Gderliwszym już chyba być nie może.
Kusanagi zajęty z butelki polewa;
oby się za stłuczone szkło nie rozgniewał.
Mikoto-san tylko achnął,
Choć z jego strony to aż zanadto.
Reszta chłopaków zaczęła odprawiać harce
aż budynek HOMRY zadrżał niczym silnik w kosiarce
My z kolei już się oddalamy,
Życząc Misakiemu spotaknia ukochanej damy~♥
---najlepszego, życzyMY itd.