Mały snip z genialnym Doktorem numer dziewięć.
my:snippets ~Dziewiąty Doktor~
Bajerowanie
– Więc, dokąd teraz lecimy? – spytał Doktora Jack, opierając się o panel sterowniczy TARDIS. Wewnątrz maszyny panował tylko lekki szum, jeśli nie liczyć histerycznych chichotów dochodzących z wnętrza któregoś z wielu pokoi.
– Gdzieś, gdzie nie ma sklepów. – odparł Doktor i przekręcił dźwignię. – Cokolwiek planowałeś na początku, przewidziałeś coś takiego?
Znaczący gest w stronę drzwi do wnętrza TARDIS wywołał u Jacka napad śmiechu. Doktor tylko zmierzył go spojrzeniem pełnym dezaprobaty.
– Cóż, _____ jest nieprzewidywalna, nawet dla mnie.
– Powinieneś chyba znać swoją dziewczynę – wzrok Doktora pozostał utkwiony w ekranie sterowniczym.
– Przecież mówiłem, że nie jest moją dziewczyną. – Jack wyszczerzył się. – Chociaż rzeczywiście znamy się od bardzo dawna.
Jeśli istniała osoba bliska kapitanowi Jackowi Harknessowi, to z pewnością była to jego długoletnia partnerka, _____. Razem podróżowali na statku Chula, a kiedy Agencja Czasu podpadła im, zabierając dwa lata wspomnień, wspólnie rozpoczęli krucjatę przeciwko bezdusznym biurokratom. Podczas jednej z takich podróży, w okresue II wojny światowej, natrafili na dwójkę innych podróżników w czasie, którymi okazali się właśnie Doktor i Rose – dlatego, niewiele myśląc, postanowili ich naciągnąć na kupno kosmicznego złomu. Jack miał omamić Rose, a _____ zbajerować Doktora. Potem zrobiło się niebezpiecznie za sprawą uwolnionych z rozbitego kontenera nanogenów, ale ostatecznie wszystko wróciło do normy, a _____ i Jack uniknęli śmierci od bomby, uratowani i sprowadzeni na TARDIS. Panowie nie spodziewali się tylko jednej rzeczy, a mianowicie, że dziewczyny się tak dobrze dogadają, co właśnie było słychać w całej maszynie.
– Taa, zauważyłem.
Wreszcie Rose i _____, wciąż chichocząc, wróciły z tardisowej garderoby do pomieszczenia sterowniczego, poprzebierane w stroje rodem z lat 50. dwudziestego wieku. Na ich widok Jack gwizdnął, a Doktor uniósł brew.
– No, to już wiecie, gdzie lecimy dalej. – oświadczyła Rose z zadowoleniem.
– Kto wam dał prawo decydować? – burknął Doktor, odwracając wzrok.
– No weź, Doktorze? – _____ zrobiła przymilną minę, podchodząc do Władcy Czasu. Nie omieszkał zerknąć na jej wyciętą sukienkę, z czego doskonale zdawała sobie sprawę. – A może uważasz, że te stroje nam nie pasują?
Doktor rzucił spojrzenie na Jacka, ale on był zbyt zajęty flirtowaniem z Rose, by go ostrzec, że _____ uruchomiła program "bajerowania ciąg dalszy". Wrócił więc wzrokiem do dziewczyny, której uśmiech stał się nagle bardziej szczery, i tylko pokręcił głową ze zrezygnowaną miną. Rozbroiła go.
– Przeciwnie, wyglądasz pięknie. Jak na człowieka. – stwierdził, a wtedy ona rzuciła się, by pocałować go w policzek.
– Dziękuję! Zawsze chciałam zatańczyć swinga w latach 50.
Doktor uśmiechnął się pod nosem. Czyżby jego umiejętności miały się jeszcze przydać?
– Masz to jak w banku.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
MY zachęcają do komentowania. Każde słowo jest dla nas na wagę złota! ♥