my:snippets ~Yumasaki Walker~ Babskie sprawy


Walker, nasz drogi otaku, zawsze w duecie z Eriką. Jednak to nie stoi na przeszkodzie, by nasze czytelniczki mogły go uwieść~

Walker, mrauuu~ Taki Ichimaru Gin, tyle że nie CS <3 
Serio, te 1000%? XD Kawaii
Babskie sprawy... Zapachniało yuri <33





my:snippets ~Yumasaki Walker~
Babskie sprawy 






- No weeeeź, Yumacchi! To nie fair, że tylko ty możesz śpiewać z _____! - trzymająca mikrofon oraz katalog piosenek Erika bezlitośnie obejmowała drugą dziewczynę i krzyczała ze złością, nie bacząc na nieustępliwą minę swego towarzysza.
Chłopak tylko zacisnął usta w wąską kreskę i pokręcił głową na znak dezaprobaty, co wywołało wybuch niezadowolenia szatynki. Zaś obiekt ich kłótni, _____, tylko wzdychała ciężko.
Cóż, oczywiste było, że w Walentynki pójdzie się rozerwać ze swoim chłopakiem, Walkerem. Jako że oboje stanowili podręcznikowy przykład otaku pospolitego, nie musieli długo dyskutować nad wyborem zajęcia - padło na karaoke. Jednak pech chciał, że ich rozmowę podsłuchała Erika, najlepsza przyjaciółka pary i również zapalona mangozjebka... Wiadomo, jak to musiało się skończyć. Erika wprosiła się na karaoke razem z nimi, a teraz kategorycznie żądała prawa do zaśpiewania z _____ chociaż jednej piosenki. Na co zaborczy Walker nie chciał się zgodzić.
- Hyayaya, już ustaliliśmy, że _____ należy do mnie, Karisawa-san. Bardzo łatwo mogę zmienić się w yandere niczym Gasai Yuno, więc proszę, byś dała spokój!
- Yuno-chan jest od ciebie o wiele lepsza, głupi Yumacchi! - obrażona Erika pokazała mu język, lecz ten zignorował ją i podszedł do swojej dziewczyny.
- Chodź, zaśpiewamy "1000% Love", hyayaya~ - wyciągnął do _____ rękę w zapraszającym geście.
- Ale Walker... - wprawdzie wstała, ale nie wyglądała na zbyt przekonaną. Rzuciła niespokojne spojrzenie na przyjaciółkę. - Może jednak...
- Chodź, chodź! - nie zwrócił na to uwagi, więc dziewczyna dała spokój i po chwili w najlepsze śpiewała z Walkerem o miłości na 1000%.


~***~


Po długiej godzinie całą trójką opuścili bar karaoke. Erika nadal się dąsała, co najwyraźniej martwiło _____, w przeciwieństwie do Yumasakiego.
- Hyayaya, Kadota-san i Togusa-san już na nas czekają. - wskazał stojącego na poboczu vana.
- Dobrze, poskarżę się na ciebie Dotachinowi, głupi Yumacchi! - odparowała Erika, a wagę tych słów podkreśliła zamaszystym tupnięciem w ziemię.
Wtedy _____ postanowiła załagodzić konflikt. Podeszła do przyjaciółki i położyła jej rękę na ramieniu.
- Czekaj, Erika. - rzekła. - Walker nie chciał cię wykluczyć ani nic, po prostu są Walentynki, rozumiesz, prawda? - uśmiechnęła się przymilnie, na co szatynka nieco spuściła z tonu, ale tylko nieco.
- No wiem. Raburabu i tego typu rzeczy... Kocha cię, bla bla bla. - mruknęła pod nosem.
- Tak, Karisawa-san! - wtrącił blondyn.
- Heh, ja jego też, oczywiście... - _____ uśmiechnęła się pod nosem. - Ale pamiętaj, Erika, że na konwentach nie wejdzie z nami do damskiej toalety i nie zgłębi naszych babskich spraw~

2 komentarze :

  1. Gomen, że tak nie po kolei, ale czasu starczyło mi dziś tylko na coś krótszego. Do drugiego przystojniaka wrócę jutro~
    To było takie słodkie, ta zazdrość, słodka zazdrość, huhu ^^
    Erika ty rzepie daj się wyśpiewać ;^;! W łazience można sobie pospędzać czas, ale to po karaoke~
    No, więcej nie wiem co pisać, więc życzę dobraj nocy i weny~ i do jutra :*

    OdpowiedzUsuń

MY zachęcają do komentowania. Każde słowo jest dla nas na wagę złota! ♥

mypersonal © 2017. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka